Budowa własnego domu to nieosiągalne marzenie, a może… korzystna decyzja?
Myśl o znalezieniu swojego miejsca na ziemi, czy mówiąc mniej patetycznie – odpowiedniego lokum do codziennego funkcjonowania, nachodzi prędzej czy później większą część (dojrzałego do takich pytań) społeczeństwa. Oczywiście jeśli warunki finansowe pozwalają na swobodę posiadania w tej kwestii wyboru, wiele osób zadaje sobie pytanie. Kupić mieszkanie czy wybudować dom?
Ślepy traf
Niejednokrotnie zdarza się, że sytuacja zawodowa czy rodzinna sama „rozwiązuje” takie dylematy. Kupujemy mieszkanie, bo tak jest szybciej (o ile budynek, w którym znaleźliśmy wymarzone lokum już stoi, a nie jest jeszcze dziurą w ziemi), wygodniej i prościej… Wspaniale, jeśli mieszkanie i kwestie, które ze sobą niesie życie w bloku nie przynoszą zmartwień. Sąsiedzi są mili i zajmują się własnymi sprawami, w mieszkaniu nad nami nie zamieszkał pilny student pierwszego roku Akademii Muzycznej. Sąsiadka obok nie ma hodowli szczekliwych foksterierów. Z wentylacji nie dowiadujemy się o zapaleniu kolejnego papierosa przez sąsiada z dołu, a także o tym co dziś jego żona gotuje na obiad.
Czy wszyscy mieszkańcy bloku zwracają uwagę na utrzymywanie w czystości wspólnej przestrzeni klatki schodowej i windy. Czy przed blokiem jest odpowiednio duży parking, na którym bez problemu znajdziesz miejsce na zaparkowanie?
Jednak na ile z powyższych kwestii mamy wpływ? O ile lokalizację mieszkania i jego standard możemy poznać przed podjęciem decyzji o kupnie, to liczne kwestie sąsiedzkie- mające tak ogromny wpływ na jakość naszego życia, są niczym ślepy traf.
Mój dom – moje królestwo
Decyzja o budowie domu, to oczywiście wiele spraw, które należy wcześniej przemyśleć i o których zadecydować. Prawdopodobnie jest ich więcej niż w przypadku kupna mieszkania. Czyż jednak nie przekłada się to proporcjonalnie na większą ilość zalet wynikających z takiego rozwiązania? Posiadanie własnego domu i choćby niewielkiego kawałka działki może sprawić, że codzienny powrót z pracy będzie kwintesencją poczucia niezależności. Swobodne parkowanie pod wiatą lub w garażu- możesz zdecydować która wersja Ci bardziej odpowiada.
Masz pewność, że za ścianą nie będzie męczącego sąsiada, który zbyt głośno słucha muzyki? Który zechce zapukać do Twoich drzwi, mając pretensję, gdy sam akurat masz ochotę na taką rozrywkę. Ogród, trawnik, rabatka z kwiatami, a może grządki z warzywami? Grill? Mecz w piłkę? Zabawa z czworonogiem? We własnym ogrodzie to Ty ustalasz reguły gry.
Ratunek w trudnych czasach
Nie sposób tu pominąć kwestie, z którymi każdy z nas się obecnie boryka. Zdaje się, że powinniśmy przyjąć, że faktem jest, iż czasy, w których żyjemy są niepewne. Ciężko przewidzieć jaką sytuację pandemiczną przyniosą najbliższe miesiące, nie mówiąc o latach. Miniony czas pokazał nam, że własna i niezależna przestrzeń jest na wagę złota.
Ponadto cennym „towarem” stało się zwykłe poczucie bezpieczeństwa. Niełatwo je osiągnąć mieszkając w bloku, gdzie korzystanie ze wspólnej przestrzeni klatki schodowej czy windy, są na porządku dziennym. Warta podkreślenia jest także i tutaj kwestia niezależności, jaką daje budowa własnego domu.
W obliczu niepewnej przyszłości warto wziąć pod uwagę również ten argument, a następnie odpowiedzieć sobie na pytanie. Budowa własnego domu to nieosiągalne marzenie, czy kwestia podjęcia decyzji o sięgnięciu po to, czego najbardziej nam dziś potrzeba?
